-Tak dzwoniłam i muszę Ci coś
ważnego powiedzieć...
-Co takiego ?
-No bo jak dzwoniłam do mamy to w tle
usłyszałam jakiś męski głos i mówił do mamy Kochanie... -
spojrzałam na tatę a jego mina była bardzo zszokowana a zarazem
smutna
-Muszę z nią poważnie porozmawiać-
powiedział- ale nie czas teraz na to, trzeba zaopiekować się
Vicky – po chwili z gabinetu wyszła moja siostra z ręką w gipsie
-Jak się czujesz Skarbie ?- zapytał
tata
-Nawet dobrze ,ale ręka boli
-Chodźcie pojedziemy już do domu
-powiedział i poszli w kierunku wyjścia a ja stałam jeszcze z
Mattem
-No to do zobaczenia na imprezie –
dałam mu buziaka
-Do zobaczenia- mocno mnie przytulił i
poszłam do samochodu. Byłam tak zmęczona tym dniem,że jedyne
czego potrzebowałam to kąpieli i mojego łóżka w którym smacznie
bym spała.
* * *
Wstając rano byłam zdziwiona dlaczego
nie zadzwonił mi budzik, spojrzałam na zegarek i była już 7.45
biegiem wyszłam z łóżka i zaczęłam się ubierać , dziś
założyłam na siebie czarne szorty, białą koszulkę bokserkę z
Guns and Roses ,białe Conversy, związałam włosy w niechlujnego
koka , delikatnie się pomalowałam , wzięłam torbę zbiegłam na
dół , spakowałam śniadanie i szybkim tempem pojechałam do
szkoły. Całe szczęście ,że zdążyłam idealnie na dzwonek,
popędziłam szybko pod salę od W-F , Matt stał i czekał za mną.
-Hej Kochanie- dał mi buziaka
-Hej- uśmiechnęłam się
-Jak tam Vicky ? -zapytał
-A dobrze, ręka ją boli ,ale żyje
-No to dobrze- akurat przyszedł
wuefista więc poszliśmy do szatni i się przebieraliśmy, Carmen
patrzyła na mnie spod byka jak bym coś jej zrobiła. Nie rozumiałam
tej dziewczyny. Gdy wszystkie dziewczyny się przebrały wyszłyśmy
z szatni na salę gimnastyczną i czekaliśmy aż chłopcy wyjdą z
swojej szatni. Gdy już wyszli od razu ich wzrok padł na Carmen ,
która miała tak krótkie spodenki ,że pół dupy było jej widać,
normalnie jak by majtki miała na sobie i się w ogóle nie
przebierała. Pan Colins przyszedł i kazał nam zrobić rozgrzewkę
po czym graliśmy w piłkę siatkową. Pierwszy serw należał do
mnie , gdy gra się toczyła, Carmen podskoczyła i tak ścięła
piłkę,że dostałam nią prosto w głowę i upadłam na ziemię.
Robiło mi się czarno przed oczami. Obudziłam się w pokoju
pielęgniarki, siedział obok mnie mój chłopak.
-Ja ją zwolnię do domu, ale musi ktoś
ją odwieźć- powiedziała spokojnie pielęgniarka
-Ja to zrobię- odpowiedział Matt
-Dobrze , w takim razie Ciebie zwolnię
tylko z jednej godziny żebyś ją do domu zawiózł- podała mu dwie
karteczki
-Dobrze – wziął je po czym wziął
mnie na ręce i pojechaliśmy do mnie, pomógł mi wejść do pokoju
, położył na łóżku , pocałował w czoło i poszedł. Tata dziś
został w domu, więc przyszedł sprawdzić co się stało.
-Hej Kochana co się stało,że tak
wcześnie w domu ?
-Carmen uderzyła mnie mocno piłką w
głowę i mnie głowa strasznie boli, pielęgniarka zwolniła mnie do
domu
-To dobrze, lepiej odpoczywaj –
uśmiechnął się, po chwili usłyszeliśmy,że ktoś wchodzi do
domu
-Wróciłam !- to był głos mamy, tata
zrobił smutną minę i zszedł na dół
-No cześć Kochanie- powiedziała mama
-Hej, musimy pogadać – odezwał się
tata oschłym głosem
-O czym ?
-Wyjaśnij mi co robiłaś na tym
wyjeździe – odparł z wściekłością
-Ale o co Ci chodzi? -odpowiedziała
-Słyszałem,że nie byłaś tam sama
tylko z jakimś facetem – odparł
-No byli tam mężczyźni przecież to
była duża firma więc dlaczego nie miało by być tam mężczyzn
-Nie rób ze mnie idioty, zapytam
wprost masz Kochanka ?
-Szczerze to tak miałam na raz bo
ciągle nie masz dla mnie czasu
-Bo pracuję !- wrzasnął tata
-Ale mi też praca...- urwała mama gdy
usłyszałam trzask drzwiami, pewnie tata wyszedł zdenerwowany z
domu , usłyszałam,że mama coś przestawia w salonie, pewnie
sprząta, ale dlaczego mama zdradza tatę, przecież to jest ohydne
ja bym nigdy tak nie postąpiła, moja rodzicielka chyba nie
ma serca. Tata jej tego nie wybaczy ja bym zdrady
nie wybaczyła. Z rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon. Był to Matt
-Jak się czujesz ?
-Trochę lepiej – odpowiedziałam
-Mam nadzieję,że głowa już Cię tak
nie boli
-Już przestała aż tak mocno boleć
-To dobrze- usłyszałam dźwięk
dzwonka szkolnego
-Leć na lekcję – odpowiedziałam i
się rozłączyłam, postanowiłam pójść zobaczyć co z Vicky, ale
ona spała więc nie chciałam jej przeszkadzać, poszłam do siebie
do pokoju i zaczęłam oglądać TV przez co czas mi tak zleciał ,że
było już późno więc poszłam się wykąpać i spać.
* * *
Wstałam rano głowa mnie tak mocno
bolała ,że postanowiłam pójść dalej spać , nim się obudziłam
była już godzina 14.00 , głowa nadal mnie bolała więc
postanowiłam napisać do Matta ,że nie jadę na tą imprezę, nie
dam rady tam z takim bólem głowy usiedzieć. Wzięłam telefon do
ręki i zaczęłam pisać „Hej Kochanie ja nie idę na tą
imprezę strasznie mnie głowa boli...” po
chwili dostałam sms'a „ Ja też nigdzie nie idę ''
Postanowiłam zbić sobie czas w
tą sobotę i wzięłam książkę „Tunel Strachu” , książka
była tak fascynująca,że skończyłam całą czytać o 22.30 , nie
mogłam się oderwać ani chwili, nie chciało mi się spać więc
postanowiłam wejść na Facebooka. Przeglądając posty natknęłam
się na pewne zdjęcie..do oczu napływały mi łzy na zdjęciu był
Matt całujący się z Carmen a pod zdjęciem był podpis „To
dopiero początek”
czułam,że życie, świat mi się zawala..czułam w sobie wielką
pustkę, łzy ciekły mi niemiłosiernie po policzkach...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dodałam rozdział w Piątek , ponieważ wyjeżdżam na weekend ;) i nie zdołam w niedzielę dodać rozdziału :) Rozdział 8 dodam w następnym tygodniu ;)
Komentarze mile widziane ;)
Miłego czytania i Pozdrawiam ;*
Bardzo fajnie się czyta. Polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńPs. Wspaniałą wyobraźnia i twórczość. Szapo ba dla autorki. :D
Bardzo fajnie się czyta. Polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńPs. Wspaniałą wyobraźnia i twórczość. Szapo ba dla autorki. :D