Translate

niedziela, 7 września 2014

Rozdział 3

Pobiegłam szybko na górę do swojego pokoju, włączyłam laptopa, usiadłam na łóżku , zalogowałam się na Skype, spojrzałam na listę znajomych i akurat moja najlepsza przyjaciółka była dostępna, niestety mieszkała w Polsce więc nasz jedyny kontakt to były rozmowy na Skypie lub pisanie wiadomości na Facebooku, przez to,że kiedyś mieszkałam w Polsce bardzo dobrze umiałam ten język.
-Hej Kochana – odpowiedziała gdy odebrała połączenie
-Hej..- odparłam ze smutkiem
-Ej co się dzieje ? -zapytała
-Nic mi nie mów , doszła do nas do klasy nowa dziewczyna i już namieszała w moim życiu
-Jaka dziewczyna ?
-Wpisz sobie na Facebooka Carmen Corsbey – widziałam jak wystukuje jej imię na klawiaturze
-Wow , no ładna to ona jest – odpowiedziała
-Dzięki za pocieszenie – dodałam z sarkazmem
-Ej Ty też jesteś ładna, weź przestań jeśli Matt Cię kocha to nie zrani Cię
-Miejmy nadzieję...

* * *

Obudziłam się po 10 , wstałam z łóżka , poszłam do łazienki, umyłam zęby ubrałam na siebie dres , związałam włosy w luźnego koczka , zeszłam na dół do kuchni gdzie usłyszałam głos mamy.
-Hej mamuś – powiedziałam a ona mnie przytuliła
-Cześć córuś , jak tam w szkole ? Nieźle sobie z domem poradziłaś
-W szkole jak w szkole, nuda, nauka , zaliczenia, idzie mi dość nieźle , nie narzekam i dzięki mamo
-No to dobrze – uśmiechnęła się , poszłam uszykować sobie kanapki oraz kawę rozpuszczalną z mlekiem, usiadłam do stołu i zaczęłam konsumować jedzenie. Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju położyłam się na łóżku i przytuliłam się do poduszki, w tym momencie zaczął wibrować mi telefon , który znajdował się w mojej kieszeni w spodniach. Spojrzałam na ekran, była to wiadomość od Matta , „Kochanie wybacz mi za wczorajszy incydent , nie chciałem tak postąpić , mam nadzieję,że mi wybaczysz'' długo myślałam co mu odpisać ,ale nic mi do głowy nie mogło wpaść więc postanowiłam napisać „Nie mam ochoty z Tobą rozmawiać, pa'' , wyłączyłam telefon a z oczu poleciała mi łezka. , leżałam tak 3 godziny gdy usłyszałam jak mama z kimś rozmawia w korytarzu i wypowiedziała moje imię , po chwili moje drzwi się otworzyły a w nich stanął Matt z dużym bukietem czerwonych róż.
-Holly błagam wybacz mi- uklęknął przede mną i wręczył mi bukiet kwiatów
-Wybaczam Ci, ale to nie oznacza,że ja to zapomnę i mam prośbę – spojrzałam na niego
-Jaką ?
-Masz przestać się spotykać z tą całą Carmen ! - wrzasnęłam
-Ale przecież to tylko koleżanka – powiedział
-No to co z tego, nie chcę żebyś się z nią spotykał !
-Zazdrosna jesteś ?
-Może- odparłam z złością w oczach
-Kochanie o co Ty zazdrosna jesteś , przecież jesteś piękna i nie masz czym się martwić – przytulił mnie
-Miło to słyszeć , ale i tak nie chcę żebyś się z nią spotykał
-No dobrze – odparł i mnie pocałował , położyliśmy się na łóżku , leżeliśmy wtuleni w siebie i patrzyliśmy sobie prosto w oczy.

* * *

Obudziwszy się o 9 rano miałam na sobie ten sam dres co wczoraj , obok mnie nie było Matta najwidoczniej musiałam zasnąć a on pojechał do domu. Poszłam do łazienki się wykapać, przebrać , umyć i wysuszyć włosy, spięłam je w kucyka , poszłam do kuchni i zjadłam śniadanie , które przyszykowała mama. Po śniadaniu postanowiłam pobiegać, poszłam do parku , gdy biegłam coś mi się rzuciło w oczy , zatrzymałam się i schowałam za dużym dębem, na ławce siedziała Carmen z Mattem ! Co on tam robi ?! Przecież powiedziałam mu,że nie chcę żeby się spotykali, czułam jak gotuje się we mnie krew, postanowiłam pójść do niego i powiedzieć mu co myślę.
-Wiesz co Matt mam dość ! Powiedziałeś,że nie będziesz się z nią spotykał ! I co ? Siedzisz sobie z nią w parku ! Jesteś dupkiem ! -odwróciłam się i poszłam przed siebie, poczułam chwytającą mnie dłoń , osoba , która mnie trzymała, gwałtownie mnie obróciła do siebie , był to Matt
-Nie spotkałem się z nią , tylko przypadkiem natknąłem się na nią w parku gdy szedłem do Ciebie , wczoraj szybko zasnęłaś – tłumaczył się
-Wiesz co , takie kłamstwa możesz wciskać swojej mamie , ale nie mi , gdy ona pojawiła się w naszym życiu , wszystko zaczęło się walić, nasz związek na tym cierpi nie widzisz tego ?
-Cierpi?niby czym ? Tym,że masz wybuchy zazdrości ?
-Nie zazdrości, ale bólu, Tęsknoty za Tobą, kiedyś potrafiłeś codziennie ze mną spędzać czas a gdy ona się pojawiła czas poświęcasz kolegom i jej , po czym jesteś pijany w trupa i jeszcze molestujesz mnie w własnym domu kiedy ja sobie tego nie życzę- wyrwałam mu swoją dłoń z uścisku i pobiegłam do domu, miałam wszystkiego dosyć, minęły 3 dni odkąd ona tu jest a już wszystko wisi na włosku. Weszłam szybko do środka, zdjęłam buty , pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, zaczęłam płakać , łzy ciekły mi ciurkiem , po chwili usnęłam. Przebudził mnie dzwonek mojego telefonu, była 15.30 spojrzałam na ekranik i wyświetlił mi się numer Jessiki , odebrałam.
-Hej- powiedziałam przyduszonym głosem
-Hej, coś się stało ?
-Nic – odparłam
-Masz taki przyduszony głos jak by coś się stało
-Nic , naprawdę wszystko jest w porządku, możliwe, że Vicky mnie zaraziła – musiałam się jakoś wykręcić
-To nie dobrze, masz czas się spotkać ? , chyba ,że z Mattem siedzisz -zapytała
-Nie , nie siedzę z nim ,możemy się spotkać ale dopiero za godzinę bo drzemałam i muszę się przebrać, pomalować i umyć- w oczach miałam łzy gdy wypowiedziała imię Matt , ale nie chciałam jej mówić co się stało
-Okej, ! To do zobaczenia
-Do zobaczenia
Tak jak powiedziałam Jessice tak zrobiłam, wsiadłam w samochód i pojechałam do niej. Zapukałam do drzwi a ona od razu mi otworzyła.
-Hej- przytuliła mnie
-Cześć – uśmiechnęłam się
-Chcesz kawy lub herbaty ?
-Kawy – poszła do kuchni a mnie skierowała do salonu, przyszła postawiła kubek na stoliczku przy kanapie i usiadła
-Holly muszę Ci coś powiedzieć – zaniepokoiłam się gdy to usłyszałam
-Co takiego ?
-Bo wczoraj spotkałam Matta i Carmen u Jubilera
-Co takiego ?!...- myślałam,że zaraz mi pęknie serce..

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 
 No i 3 rozdział dodany ;) mam nadzieję,że wam się spodoba ^^ Czekam na komentarze, które są mile widziane ;) 

A rozdział 4 będzie dodany za tydzień bo jestem w trakcie jego pisania ^^
 Pozdrawiam i miłego czytania ;* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz