Gdy otworzyłam oczy było zupełnie
ciemno, spojrzałam na telefon, była godzina 2 w nocy, zeszłam do
łazienki , napuściłam do wanny gorącą wodę i spieniłam ją,
zanurzyłam się w niej po samą szyję, potrzebowałam chwili
relaksu ,ten cały stres mnie wykańczał , całe życie wywraca mi
się do góry nogami. Wycierając się w ręcznik patrzyłam na swoje
posiniaczone ciało, sprawiało mi to ból wiedząc,że osoba którą
kocham tak postąpiła, wyrządziła mi krzywdę mimo tego,że
obiecała ,że nigdy mnie nie zrani. Wytarłam się szybko do końca
, ubrałam szlafrok, wstąpiłam do kuchni wzięłam paluszki i
powędrowałam do swojego pokoju. Sięgnęłam po mojego laptopa,
zalogowałam się na Facebooka, miałam nie odczytane dwie
wiadomości, gdy kliknęłam na ikonkę w oku zakręciła mi się
łza, była to wiadomość od Carmen i Matta. Jak oni mieli jeszcze
czelność do mnie pisać !?. Widząc wiadomość od Carmen „
Zdobyłam to co miałam '' z
uśmiechem na końcu zdania doprowadzało do tego,że momentalnie
wybuchałam złością, zastanawiało mnie to jak ona może żyć ze
świadomością ,że zepsuła komuś życie. Wiadomość od Matta
poruszyła mnie jeszcze bardziej „ Przepraszam Cię za to
wszystko, wiesz,że Cię nadal Kocham , pragnę być z Tobą na
zawsze jak Ci to obiecałem , wybacz mi...” łzy
spływały mi po policzkach czułam ich ciepło i ból, serce
zaczynało mi bić coraz słabiej , ściskało się z bólu, łamało
na drobne kawałki, rana powiększała się. Było mi tak ciężko.
Spojrzałam na listę znajomych , odszukałam moją przyjaciółkę
i zaczęłam pisać. „Hej Kochana..jestem w rozsypce ,
nie wiem co mam robić..czuję się zagubiona, samotna, bez krzty
życia. Jest mi z tym wszystkim ciężko, ciągle płaczę, czuję
jak mi się wypala serce z bólu, tracę całkowity sens na to by
istnieć, myśląc o tym wszystkim czuję wbijanie sztyletu w moje
serce...” . Nie czekałam
długo na odpowiedź , otwierając okienko lekko się uśmiechnęłam
„Zaraz do Ciebie lecę wsiadam w pierwszy lepszy samolot
i jestem, nie zostawię Cię z tym” .
Czułam się dobrze wiedząc ,że mam kogoś tak bardzo bliskiego,że
mimo wszystko zawsze przy mnie jest. Wyłączyłam laptopa
zostawiając go na moim biurku, chwyciłam paczkę paluszków do ręki
, sięgnęłam książkę z mojej małej biblioteczki i zaczęłam
zatapiać się w lekturze.
* * *
Byłam tak
pochłonięta książką,że nie zauważyłam kiedy w drzwiach
pojawiła się moja ukochana przyjaciółka, rzucając książkę na
biurko szybko do niej podbiegłam i ścisnęłam z całej siły , tak
bardzo za nią tęskniłam. Usiadłyśmy na łóżko ,gdy odłożyła
swoje walizki obok komody stojącej nie daleko drzwi.
-Jak się czujesz ?
-od razu zapytała
-Nie najlepiej, to
wszystko zaczyna mnie męczyć – odpowiedziałam ponuro
-Nie możesz się
poddawać, zawsze byłaś taka silna, teraz też bądź
-Teraz chyba tak
się nie da...- czułam jak moje oczy robią się szkliste i
zaczynają mi zamazywać pole widzenia , Lisa od razu do mnie się
przysunęła i mocno przytuliła.
-Dasz radę, wierzę
w Ciebie- powiedziała szepcząc mi do ucha
Gdy Lisa mnie
puściła poszłam się ubrać, zeszłyśmy do kuchni i zrobiłyśmy
sobie kanapki oraz zaparzyłyśmy herbatę. Patrząc przez okno
uznałam,że pogoda nie jest taka zła, akurat na krótki spacer. Po
zjedzeniu posiłku postanowiłam jednak przebrać się w coś
cieplejszego w końcu musiałam dbać o swoje zdrowie i zdrowie
dziecka. Ubrałam czarne leginsy, luźną długą szarą bluzkę z
długim rękawem, włosy spięłam w wysokiego kucyka , założyłam
botki z niskim obcasem, zarzuciłam kurtkę skórzaną i wyszłyśmy
na spacer. Otwierając drzwi poczułam delikatny chłodny wiaterek
,który muskał moją twarz. Szłyśmy w stronę parku rozmawiając o
ubraniach jak to w zwyczaju miały kobiety. W pewnym momencie
zauważyłam,że naprzeciwko szedł Scott z słuchawkami na uszach,
podniósł głowę i spojrzał na mnie swoimi ostro zielonymi oczami,
szeroko się uśmiechnął i podszedł.
-Hej Holly-
powiedział zdejmując słuchawki
-Cześć Scott –
lekko się uśmiechnęłam patrząc mu w oczy. Lisa spoglądała
badawczo na chłopaka, odwróciłam się w jej kierunku
-Lisa to Scott,
Scott to jest Lisa ,moja przyjaciółka
-Miło Cię poznać-
powiedział Scott i wysunął rękę w stronę dziewczyny
-Mi również-
uśmiechnęła się i ścisnęła jego silną dłoń
-Jak się czujesz?
-zapytał po chwili czarnowłosy chłopak
-W miarę dobrze –
odpowiedziałam obojętnie
-Mam nadzieję,że
Ci się polepszy, masz może plany na dzisiaj ? -uśmiechnął się
zalotnie
-Akurat się składa
,że mam , dziś robię sobie z Lisą damski wieczorek –
odwzajemniłam uśmiech
-Szkoda, może
innym razem- popatrzył na mnie – to do zobaczenia
-Do zobaczenia-
opowiedziałam a chłopak ruszył dalej zakładając słuchawki na
uszy
-Holly jejku jaki z
niego przystojniak -mówiła podekscytowana gdy zielonooki się oddalił
- nie dość,że miły to jeszcze te jego włosy i tatuaże na rękach
, umięśniony normalnie cud facet a te oczy ostro zielone pierwszy
raz u kogoś widzę takie oczy, jak Ty go poznałaś ?! Mów mi
szybko ! - cała aż się trzęsła z podniecenia
Wybuchnęłam lekkim śmiechem i zaczęłam mówić.
-Poznałam go gdy
Matt wymyślił ten pomysł by obserwować Carmen, wyszłam wtedy na
dwór się przewietrzyć i natknęłam się na niego po drodze,
zaprosił mnie na kawę – urwałam- w sumie od tego czasu pomagał
mi we wszystkim, to on zawiózł mnie do szpitala kiedy zostałam
zgwałcona...- po chwili naszła mnie pewna myśl, za każdym razem
gdy mi się coś dzieje zjawia się Scott , bez względu na to gdzie
ja jestem. Wcześniej nawet nad tym nie myślałam. Z zamyśleń
wyrwał mnie głos Lisy.
-W sumie dobrze,że
ci tak pomaga , naprawdę miły z niego chłopak- uśmiechnęła się
do mnie. Przyznam ,że miała rację.
-Holly, mam
pytanie, czujesz nadal coś do Matta ? -słysząc zawsze jego imię
za każdym razem czułam ten sam ból
-Tak czuję,
mimo,że nie chcę nic do niego czuć, chcę zapomnieć ,że on
istnieje-spojrzałam w bok- byłoby mi łatwiej z tym wszystkim
gdybym go nie kochała
-Zapomnisz o nim,
ale potrzebujesz czasu, uda Ci się to -chwyciła mnie za rękę,
była dobrą przyjaciółką, gdybym jej nie miała dawno bym
odebrała sobie życie.
* * *
Lisa obierała
ziemniaki a ja przyprawiałam i smażyłam kurczaka, za nie długo Vicky miała wrócić ze szkoły , gdy kurczaki się smażyły w
międzyczasie kroiłam sałatkę z świeżych warzyw , które
kupiłyśmy po drodze wracając do domu. Akurat z obiadem zdążyłyśmy
na czas, nakrywając stół w drzwiach od kuchni pojawiła się moja
siostra.
-Mm ale tu pięknie
pachnie- uśmiechnęła się- jestem taka głodna
-Siadaj –
powiedziałam i postawiłam wszystko na stół by każdy mógł sobie
nałożyć na talerz ile chciał.
-Dzisiaj jakaś
dziewczyna została potrącona przez samochód na parkingu szkolnym-
mówiła Vicky gdy już wszystkie jadłyśmy
-Ale nic się jej
nie stało ? -zapytałam
-Na szczęście
nie, ale i tak karetka wzięła ją do szpitala, jak odjechała Matt
mnie zaczepił gdy już szłam w kierunku domu – oczy spuściła na
dół gdyż wiedziała ,że nie lubiłam o nim rozmawiać
-Po co Cię
zaczepił ?- zapytała Lisa z lekką wściekłością
-Chciał się
dowiedzieć jak się Holly czuje i czy coś o nim mówiła ja
odpowiedziałam,że ma się odczepić i zapomnieć o mojej siostrze
po tym co jej zrobił- spojrzała na mnie
-Dobrze mu
powiedziałaś- kiwnęłam głową
Po obiedzie
poszłyśmy pozmywać , potem do pokoju i malowałyśmy sobie
paznokcie. Położyłyśmy się na łóżku , włączyłyśmy sobie
„22 Jump Street” , film był tak śmieszny ,że cały czas
wybuchałyśmy głośnym śmiechem, jak za dawnych lat. Po seansie
poszłyśmy się szybko wykąpać, usiadłyśmy na łóżku i
poprosiłam moją przyjaciółkę ,żeby zaczęła opowiadać co się
dzieje u niej w Polsce.
* * *
Schodząc na dół
zauważyłam tatę stojącego w korytarzu ubranego w garnitur.
-Tato gdzie idziesz
tak elegancko ubrany ? -zapytałam z ciekawości
-Jadę na rozprawę
rozwodową- widziałam w jego oczach smutek , podeszłam do niego i
mocno przytuliłam, tak mi go było szkoda. Poszłam za nim do drzwi
i zamknęłam je, z oczu popłynęły mi ciepłe łezki. Lisa
zauważając mnie podeszła i mocno przytuliła. Nie lubiła patrzeć
na mnie w takim stanie , widziała ,że mocno mnie to boli. Widok rozchodzących się rodziców był dla mnie ciosem
prosto w serce.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przepraszam,że dodałam dzisiaj, ale w weekend nie mogłam :)
Zapraszam do czytania ;*
Rozdział 13 pojawi się za tydzień ;)
Pozdrawiam i miłego czytania ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz